Ale niestety nadal mamy zakaz zabaw z innymi dziećmi, tymi zdrowymi i tymi zasmarkanymi. Wszystko co złapie może się u niego szybko rozwinąć i niestety znów wymagać ciężkiego i długiego leczenia. Na jakieś dwa tygodnie przynajmniej mamy ten zakaz. Mały za tydzień skończy brać leki a potem jeszcze ma brać żelazo i inne preparaty które maja zwiększyć jego odporność.
Chcieliśmy się spotkać z mamą która była naszą parą wymiankową z okazji dnia dziecka zorganizowaną na jednym z blogów. Jak się okazało mieszkają niedaleko moich rodziców (20 minut autem) i mieliśmy się na lody i spcerek spotkać ale niestety nadal mamy zakaz.
A tu fotki tego co dostaliśmy
Jaś nie chciał mi pozować w czapce kucharza więc antkowi się trafiło zdjęcie. Niemniej jednak jaś zachwycony czapeczką, biorąc pod uwagę że tydzień wcześniej dostał od taty kuchnię do gotowania z garnkami :) taka jak mu się marzyła
W paczuszce była jeszcze książeczka.
Jaś bardzo lubi czytanie. Uradował się ogromnie :) Dziękujemy
wspaniałe rzeczy:)
OdpowiedzUsuńMamy podobną "metkę" :) Jaka radocha z czapki, super :D
OdpowiedzUsuńSuper czapka :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj wspaniale, cieszę się, że prezenciki się Wam podobają.
OdpowiedzUsuńA jak już się wyleczycie to zapraszam na umówione lody i spacer. Jasiulowa.