Wczoraj udaliśmy się do Manufaktury chciałam odwiedzić z dziećmi średniowieczne miasteczko w parku nieopodal i zobaczyć kilka innych atrakcji przygotowanych na finał WOŚP niestety z powodu pogody skończyło się na lodach (miałam na nie ochotę już od kilku dni) spacerze po galerii i odwiedzeniu kilku sklepów. Wczoraj się nie zmęczyłam, nie miałam zadyszki a dziś czuję się dobrze. Także ewidentnie tabletki źle wpłynęły na moje samopoczucie
Jak się pytam małego czy wychodzimy to choć nie mówi to zaczyna piszczeć z radości błyszczą mu się oczka i leci po buty. Najczęściej przynosi Jasiowe albo taty. I od razu biegnie do drzwi :D
Nowe nazewnictwo Jasia
Tata dostał listę z zakupami i Jasio do niego podleciał: Tato kup mi szynke ale taką nie drogową. Tata zbaraniał bo nie wiedział o co chodzi mama musiała tłumaczyć
Szynka nie drogowa = szynka nie drobiowa
Piękne oczy!
OdpowiedzUsuńSzynka drogowa-reluezzzz:D
sliczny usmiech :)
OdpowiedzUsuńOj tak :D Ja już się nie mogę doczekać tych dziecięcych nazw u nas :)
OdpowiedzUsuńOstatnio na topie jest jeszcze jedno słowotwórstwo Choć umie powiedzieć i kung fu i panda to razem wychodzi mu zawsze KUM KUM PANDA
Usuńhahaha :D dwa zwierzaki w jednym! :)
UsuńW jakim wieku są synkowie? Średni ma 16 miesięcy o ile dobrze zapamiętałam, a starszy? Domyślam się, że różnica niewielka między nimi? Fajnie :)
OdpowiedzUsuńStarszy ma trzy i pół roku
UsuńTo lada moment będziesz miała prawdziwe domowe przedszkole :) My też tak byśmy chcieli.
UsuńHahaha uśmiałam się :D Za jakieś dwa lata dopiero będziesz miała śmiesznie :D
OdpowiedzUsuńOj będzie się działo :)
Usuńheheh, ale świetny mały śmieszek.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog;) pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuń