Kolejne już nie są takie same.
Ten pierwszy najbardziej fascynujący.
W zeszłym tygodniu zaliczyliśmy nasze dwa pierwsze razy :) Tak, tak aż dwa.
Po poniedziałkowym poście odważyłam się zebrać dzieciaczki i pójść z nimi sama na plac zabaw. Siedzenie w domu to nie dla nas. Wiadomo że są dni kiedy można posiedzieć w końcu pranie, sprzątanie (a jest tego przy trójce, dobrze że mały póki co nie bałagani) gotowanie samo się nie zrobi. Ale dzieci szybko się nudzą, tymbardziej że jest ładna pogoda. Choć w największe upały nie wychodzimy bo na placu zabaw cień jest dopiero po południu.
Ale spakowaliśmy się i poszliśmy. Antek z mamą za rękę drugą mama pchała wózek. No i Janek asekurował Antka z drugiej strony (to taki mój mały pomocnik :))
A niedzielę długo wyczekiwany pierwszy raz z Łódzkimi blogującymi mamami. Fantastyczne spotkanie w kawiarence SmyKawka na Łódzkim Radogoszczu (raptem 4 minuty autem spod mojego bloku). Zabrałm ze sobą tylko Staszka (maminego cyca pilnuje) starsze dzieciaczki wolały pobyć z tatą, którego ostatnio mało widziały. Ale następnym razem całą gromadką pojedziemy.
Fajnie było się poznać i mam nadzieję na kontynuację.
Więcej możecie poczytać i pooglądać Tutaj.
I zdjęcie ze spotkania którego autorką jest Ola
Aaaa i właśnie mnie olśniło na spotkaniu po raz pierwszy jadłam babeczki marchewkowe. Są rewelacyjne. :D
Super Kochana! Rewelacyjna jesteś :) Warto mieć taaaakich pomocników, niedługo i antek będzie pilnował Ciebie. Każdy się wózka chwyci i pójdziecie :D
OdpowiedzUsuńZ trójką to wyczyn :) Pierwsze spotkanie :) Też niedawno to przechodziłam :)
OdpowiedzUsuńTe spotkania sa fantastyczne wcale nie dziwię sie że dziewczyny potrafią jeździć po kraju na różne spotkania
UsuńByło bardzo miło i czekam z niecierpliwością, aż poznam cała Trójcę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że spotkanie odbędzie sie niebawem. A chłopakow zabiore na sto procent
UsuńCzyli 3 pierwsze razy ;)
OdpowiedzUsuńMy mamy plac zabaw pod blokiem wystarczy wyjść przed klatkę i przejść z 10 m i jesteśmy na placu :)
A Ty daleko masz plac?
Spotkania mam zazdroszczę też bym chętnie się wybrała, niestety wszystkie blogujące mamy jakie znam mieszkają daleko ode mnie.
Pozdrawiam
Alex
Ja muszę przejść przez ulicę i minąć po skosie kilkuklatkowy blok wiec tez niedaleko. U nas będa nastepne wiec zapraszam
UsuńSzacun..szacun...cała trójka to nie lada wyzwanie...fajnie że możecie się spotkać..u mnie w okolicy nie znalazłam żadnych blogujących mam..chyba że się przede mną ukrywają ;-) pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńPewnie są tylko się chowają :-D Jedna z mam przyjechała z Częstochowy wiec dla chcącego nic trudnego
UsuńTrójeczka - gratuluję. Ja czasami z dwójką odchodzę od zmysłów sama na placu zabaw.
OdpowiedzUsuńJa chodzę na te ogrodzone. Puszczam ich i pilnuję z ławeczki ewentualnie robie babki z piasku i kręcę karuzela.
Usuńgratuluje, 3 to super liczba :)
OdpowiedzUsuńJacy mali pomocnicy :)
OdpowiedzUsuńSuper. Kochanych masz chłopców :*
Pomocnik - dobra sprawa dla mamy ;))
OdpowiedzUsuńfajne takie spotkanko ;)