piątek, 20 września 2013

Jesteśmy

Jestem spowrotem. Jakoś przez te dwa tygodnie choć kilka razy zabierałam się za post to jakoś nie mogłam nic sklecić. Zawsze mi brakowało słow i na jednym zdaniu się skończyło. Ostatni tydzień maluchy się smarkają a starszy od wczoraj wymiotuje. Nie wiem jak to jest że starszy prawie nie chorował a od kad jest ich dwóch to raz w miesiącu do pediatry trzeba isc.

Na bankiecie było fajnie. Moja siostra została z dziećmi po godzinie młodszy spał a po dwóch starszy dołączył. Nie braliśmy taksówki, ja pić nie muszę, w razie czego wolałam mieć auto pod ręką. Wreszcie jak wiedziałam że dzieci śpią odpoczęłam i zrelaksowałam się :) Impreza trochę przypominała mi wesele. Było około 300 osób bankiet odbył się w niesięcinie w pałacu a do tańca przygrywał nam Krzysztof Krafczyk a później był DJ i impreza w stylu lat 80 i 90.  Był całkiem smaczny catering, alkoholu nie spożywałam
Nie pamiętam kiedy ostatni raz tańczyliśmy razem, chyba było to na naszym weselu 4 lata temu.


Zdjęcie "z rąsi" zrobiłam z 15 ale wszystko na nich widać tylko nie mnie :)

Zdjęcie pałacu w którym była impreza


Mój mąż. 
PS nie mówcie mu że jest tu jego fotka ;)





Moja fotka. I znów prawie mnie nie widać, mąż jak zrobi to albo nic nie ma albo jest malutkie i słabo widać



Zdjęcie z koncertu, nie mogłam się nie oprzeć i jak wszyscy cyknęłam kilka fotek.



Musimy z mężem częściej sami wychodzić

5 komentarzy:

  1. oj współczuje z dieciaczkami nic dobrego jak chorują , dużo siły wytrwałości i zdrówka dla dzieci :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie wyjścia we dwoje są fantastyczne :)
    Ładnie wyglądaliście! Super sukienka ;)
    A te choroby, mam nadzieję, że miną!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym gdzieś wyszła z mężusiem.. tak żeby się wystroić.. wyszykować !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ wytworny bankiet! Super. Nie wiem czemu ale dopóki nie zobaczyłam Twoich fotek (tych w nagłówku) to zawsze wyobrażałam sobie, że jesteś szatynką:) tak mimowolnie po jakichś wpisach, komentarzach - człowiek tak ma, że coś sobie wyobraża:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że mogliście razem wyjść i potańczyć. To ważne, by mieć też czas dla siebie :-)

    OdpowiedzUsuń