U nas panuje pogoda raczej wiosenna, cieplutko grzeje słoneczko. Dzieci chętnie wychodzą na spacer. Staramy się korzystać ile możemy. Czapki zakładam chłopakom już takie lżejsze, bo w zimówki były za grube i po chwili Jan miał całą mokrą głowę.
Czas szybko leci, dopiero dowiedziałam się że zostanę po raz kolejny mamą a tu już 23tc ba nawet od jutra już będzie 24 a ja cały czas nie mogę się doczekać kolejnego usg które będzie dopiero 5 marca może maleństwo zrobi mamie urodzinowy prezent i wreszcie się dowiem co będziemy mieli.
Cały czs biorę Dopegyt na unormowanie ciśnienia, choć w dalszym ciągu jest w cały świat. Czasem rano mam ciśnienie 100/55 a po dwóch godzinach ciśnienie skacze do 140/85 pomimo zażytej tabletki . Musze bardzo uważać przy wstawaniu z łóżka, gdyż tracę równowagę przy tak niskim ciśnieniu dlatego po przebudzeniu na wszelki wypadek leżę w łóżku jeszcze kilka minut. Wczoraj byłam po raz kolejny u dentysty (środy mamy dentystowe) i jestem już prawie na finiszu. Mam tylko nadzieję że więcej się nic nie posypie.
Mały ładnie przesypiał noce a od kilku dni robi pobudki w nocy, już nie wiem czy to przez te zęby które mu idą (od 2 miesięcy wyrzynają się małemu górne i dolne trójeczki) musze go brać do nas na łóżko gdzie zasypia bez marudzenia jak uśnie to go znowu chyc do łóżeczka. Wcześniej ajk mu powiedziałam że tu jestem i żeby się przytulił do kocyka (ma mały kocyk bez którego nie uśnie) to szedł spać. Jakiś czas temu wyjęliśmy mu dwa szczebelki z łóżeczka żeby mógł sam wychodzić i wchodzić (żebym nie musiała go podnoscić) i od tamtej pory jak tylko się przebudzi to daje nogę z łóżeczka. Myślałam żeby je włożyć spowrotem ale i tak mały próbował się z niego wydostać wkładał nogi między szczebelki i płakał bo nie mógł wyjść. Więc sa plusy i minusy. Przedwczoraj w dzień jak zrobił się śpiący to wziął kocyk i poszedł sam do łóżeczka położył się i usnął.
Ale cwaniaczek... Czas leci nieubłaganie, niestety, już za półmetkiem :) bardzo obawiam się właśnie tego podnoszenia dziecka starszego przy kolejnej ciąży, bo raczej nie da się tego uniknąć? Powodzenia i uważaj na siebie :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie jeśli podnosimy dziecko przez całą ciąże to nie ma to jakoś większego wpływu (tak mi powiedziała lekarka w szpitalu) choć w drugiej ciąży własnie przez niesienie Jana (pojechaliśmy do Manufaktury wylegiwać się na sztucznej plazy :) Jano wlazł mi w fontanne i nie chciał iść więc zaniosłam go do auta) wylądowałam w szpitalu z bólami brzucha i niewielkim rozwarciem w 33tc dostałam sterydy i leki przeciwskurczowe do donosiłam jeszcze 4 tygodnie.
UsuńNo tak dzieci są cwane :D :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję tych problemów z ciśnieniem.
Faktycznie czas niesamowicie leci, dopiero był grudzień dzisiaj już myślę o marcu.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Zanim się obejrzysz będzie końcówka :) Dbaj o siebie, o Was :)
OdpowiedzUsuńU nas Starszemu wyciągałam szczebelki jak byłam jakoś przed półmetkiem drugiej ciąży, też nie chciałam go dźwigać. Początkowo wychodził ciągle z łóżeczka i zasypiał na podłodze obok, później mu minęło :P