poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Mamo to ja Port Łódź

Przez wekend w łódzkiej Ikei można było zrobić sobie USG 4D, oraz odbyć konsultacje ze specjalistami z idzielania pierwszej pomocy noworodkowi, kąpania maleństwa, karmienia, chustowania, na temat wyboru wózka oraz zrobić sobię sesję z brzuszkiem.
Bardzo chciałam tam jechać w sobotę rano, ale niestety pojechałam do rodziców akurat mi się kończył przegląd i ubezpieczenie w aucie, więc zostawiłam dzieci z dziadkami i załatwiłam kilka spraw. Niestety albo i nawet stety okazało się że w samochodzie właśnie kończą się klocki  hamulcowe a nasz model auta ma tylko jeden czujnik z  reguły nie działający. Więc zostawiłam w sobotę o 7 auto na wymianę nieszczęsnych klocków, miało być w 2 godzinki zrobione a zeszło 6. Więc do ikei pojechaliśmy w niedzielę. Chiałam być na 10 ale wiadomo z dziećmi to można zaplanować. Mały przed wyjściem zrobił co nieco, potem musiałam zmieniać i prasować spodnie bo mały usmarował mnie jakiś jedzenie  (skąd on je wziął??????) ana koniec jak szykowałam picie do zabrania młodemu to zachlapałam bluzkę kompotem wiśniowym... Więc chcąc zdążyć ubranie włożyłam jak leciało i tu był mój błąd :) . Jak pech to pech.
W sumie Ikee mamy w tym samym mieście ale na jego drugim końcu więc przez centrum mamy jakieś 15 km i przed 11 dotarliśmy na miejsce. Antek spał w aucie mama przerzuciła go do wózka i udaliśmy się na miejsce.

Tam przemiła pani z Mamo to Ja wręczyła nam na powitanie reklamówkę z ulotkami i próbkami, że było duże zainteresowanieto za usg były zapisy. Szczęście w nieszczęściu zostały jeszcze dwa miejsca i około godziny 16 weszła bym właśnie ja. Hmmm czekać z dziećmi w centrum handlowym 5 godzin.... niestety nie jestem zwolenniczką całodniowych pobytów na zakupach tym bardziej z dziećmi. Jechać do domu i przyjeżdzać.... Gdyby było bliżej pewnie bym się zdecydowała. A tak to przecież musze jechać do domu zrobić obiad, podwyższone ciśnienie ostatnio znów dajemi się we znaki. Więc zrezygnowałam. Odbyliśmy krótkie zakupy, dzieci pobiegały po placu zabaw.

Niemniej jednak na miejscu były jeszcze różne stoiska dla  przyszłych mam.  Pani na nas popatrzyła ja z brzuchem do tego dwójka małych dzieci, trzecia była córka męża i skwitowała wózek macie, myć umiecie, hmmmm to możecie tranu spróbować. Ot całe atrakcje jakie nam zaproponowano. Z chęcią jeszcze poszłam do stoiska z pieluchami wielorazowymi i obejrzałam sobie co i jak  no i mężowi pokazałam. Chłopaki poszły jeszcze próbować cytrynowego tranu Molersa niestety Jankowi nie zasmakowało i zawartość wróciła do kubeczka.

Na koniec mieliśmy zrobioną sesję z brzuszkiem przez panią fotograf  :D i tu  matka zrobiła błąd ubierając co leciało, gdyby wiedziała to by i kieckę jakąś przybrała i but ładny a tak to poszła na łatwiznę i jak smerf wyglądała. No cóż poczekamy na zdjęcia i zobaczymy efekt końcowy.

Oczywiście nie odpuściliśmy małym zakupom. Mama sobie leginsiaki kupiła w H&M oraz Dwupak koszulek ciążowych z właściwie to po ciążowych ułatwiających karmienie piersią przeceniony z 99 na 10 więc nie można było ich tam zostawić na wieszaku.

14 komentarzy:

  1. Przebieranie się po tysiąc kroć.. znam to :D Taka mini sesja, nawet w złych ciuchach to świetna pamiątka :) Jak będziesz te fotki oglądać za kilkanaście lat to się uśmiejesz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No szkoda, że się nie wystroiłaś. Fakt czekać 5 godz. z dzieciakami to za długo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci Kochana, że po Twoim ostatnim poście i ja miałam chęć wybrać się do Portu (mieszkam między Łodzią a Warszawą w Łowiczu, więc u mnie to jakieś 2h drogi bo też Łódź całą przebić trzeba). Atrakcji może było wiele, ale faktycznie dobrze byłoby tam być od rana, to raz a dwa że z taką ekipą faktycznie nie było co czekać do 16. Zdjęcia na pewno będą fajną pamiątką nawet jeśli wyglądałaś jak smerf :) Koniecznie musimy je tutaj zobaczyć i ocenić to same!
    Pocieszę Cię tylko, że ja również ubrałabym się dość kiepsko a wygodnie - pewnie też ubolewałabym że wyglądam jak "kwadrat" a nie zgrabinie i powabnie gdybym nie założyła ładnego bucika na obcasie.
    Dobrze, że skorzystałaś chociaż z darmowych próbek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało że smerf, to jeszcze jak w piżamie.... Ale nie ważne dostane zdjęcia to zobaczycie sami :)

      Usuń
  4. Wrzuć koniecznie smerfowe zdjęcie. :D
    Szaleństwo, normalnie szaleństwo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty zawsze wyglądasz pięknie, a czy miałam sukienkę czy nie to nie ważne. Zdjęcia na pewno będą super. Czekam.:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo wiesz zastanawiałam się nad sukienką ale wygodne płaskie buty zwyciężyły :D A do sukienki nie pasowały

      Usuń
  6. Taka przecena to faktycznie okazja nie do odpuszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie że nie do odpuszczenia. Koszulki są na mój brzuch pasujące nawet teraz, potem mogą być za duże ale wygoda w domu przede wszystkim :)

      Usuń
  7. Przecena super. ;)

    Pozdrawiam i zapraszam dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za 10zł to ja bym nawet wzięła, pod koniec przygody z karmieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No i dobrze, że nie czekałaś :) Ja po usg 3d to się wystraszyłam. I zaczęliśmy na Zośkę mówić demon, bo tak wyglądała jej buzia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no to czekamy na smerfowe zdjęcia :P

    OdpowiedzUsuń