W środę zrobiłam sobie z rana małe domowe spa.
Farba na włosy (poprzednia strasznie szybko się zmyła) peeling na twarz, moja ulubiona maseczka z szarą glinką. Prysznic. Potem nawet włosy wyprostowałam, na oczy cień położyłam (nie pamiętam kiedy ostatnio był tam jakiś cień poza beżem) Makijaż był delikatny podkład, brozner, cień, tusz do rzęs. Kolczyki w ucho. Wciągłam nowe gatki. Czysta koszulka. I od razu poczułam się lepiej. Bo tak dobrze to dawno nie wyglądałam. :) Dzieci ubrałam, młody zapakowany do wózka i poszliśmy na spacer.
Warzywniak, Rossman, mięsny. I z zakupioną kredą, karmą dla gołębi, piłką do gry i innymi akcesoriami poszliśmy na boisko pod blokiem. Było super.
Ale pierwszy raz zdażyło mi się że ludzie patrzyli na mnie dziwnie..... Na dzieci, na mnie, znów na dzieci i na brzuch..... Lub w odwrotnej kolejności, a przecież brzuch widać już od dawna. Zupełnie jak na małpy w zoo. Po powrocie do domu od razu do lusterka bo stwierdziłam że chyba coś nie tak. Ale nie, nie wyglądałam tak dobrze od dawna. A może wyglądałam za dobrze na to żeby mieć dwoje dzieci i z trzecim być w ciąży :)
Coraz częściej mam wrażenie że ludzie patrzą na nas jak na jakąś patologiczną rodzinę. Choć dzieci mają co jeść, nie chodzą brudne ani głodne. To ludzie się gapią. Jakby chcieli powiedzieć że jest coś takiego jak antykoncepcja lub po co nam tyle dzieci.
A może wręcz przeciwnie, skoro jest ich tyle to za dobrze wyglądają, a tym bardziej matka powinna mieć nie domyty włos, a napewno już nie wyprostowane i bez odrostów. Do tego umalowana. A myślałam że lepiej się poczuję jak oko ładnie będzie wygladało. A tu dupa ludzie gapią się jakbym co najmniej nago wyszła na ulicę. Ale mam to gdzieś. Kocham moje dzieci i nie wstydzę się tego.
Choć nikt nie powiedział że jest łatwo, tym bardziej z trójką maluchów. Ale nic nie daje większej radości nawet po nie przespanej nocy jak piękny uśmiech dziecka, czy buziak na dzień dobry jak to teraz bywa. A i nauczyć od dzieci można się dużo. Drugie dziecko nauczyło mnie cierpliwości której nie miałam przy Janku. Dzieci uczą cieszyć się z najmniejszego drobiazgu. Zresztą nie muszę chyba wyliczać zalet posiadania dzieci mamom :D
Może zazdroszczą, że nie dość, że mamusia z dwójką szkrabów i czeka na trzeciego, to jeszcze pięknie wygląda i po prostu oczom nie wierzą, bo wydawać by się mogło, że takie rzeczy to niewykonalne :D Ja tam uważam, że duża rodzina to super sprawa i widzę to też po mężu - ma siostrę i brata :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcza lub nie. Ale ja sie nie będę opiniami innych przejmować. Mąż ma dwóch braci a moj tata ma czwórkę rodzeństwa. Duza rodzina jest fajna
UsuńA pewnie :) W ogóle nie zwracaj uwagi na innych. Ważne, że Ty czujesz się fajnie, dzieci szczęśliwe i nic więcej nie trzeba!:)
Usuńhmmm... ja nie widzę w tym żadnej patologii :) Jeśli ktoś jest nastawiony na wielodzietną rodzinkę i czuje się z tym naprawdę szczęśliwy to jest OK. My tak samo jesteśmy nastawieni na co najmniej jeszcze jedną dzidzię w niedalekiej przyszłości, więc dla mnie to normalne, aby rodzinka powiększyła się :)
OdpowiedzUsuńJa patologii tez nie widzę. Mąż ma znajomego co ma 4 dzieci i ponoć jak sie trafi to jeszcze bedzie jakieś a jak nie to nie.
UsuńNaprawdę się tak na ciebie gapili? Mój brat cioteczny ma 4 dzieci. Kiedyś 3 to była norma, a teraz to jest rodzina wielodzietna.
OdpowiedzUsuńNaprawdę. Gapili sie jak nie wiem co choć wyszliśmy tam gdzie chodzimy prawie codziennie. Nawet jedna pani głośno skomentowała do drugiej ze to pewnie przez męża.... A przecież wogole go nie znają. Czyli zasugerowaly ze cos jest nie tak w naszej rodzinie.... Szkoda gadać.
UsuńTeraz mało kogo stać na 3kę dzieci, ale uważam, że nie ilość dzieci jest wyznacznikiem patologii.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Nie wiem czemu inni uważają że jak ma się wiecej niż dwoje to cos jest nie tak. Przynaniej ja sie ostatnio z takimi opiniami spotkałam.
Usuńnie martw się, ludzie sa zacofani, dla nich jak ma się trójkę lub więcej dzieci to musi być patologia.. Osobiście znam wiele rodzic wielodzietnych, gdzie żyją dostatnie i niczego im nie brakuje, a mimo to uważani sa za patologie... chory ten nasz kraj...
OdpowiedzUsuńChory i to bardzo. Jeszcze nie zaobserwowalam sytuacji zeby w tym kraju ludziom cos pasowało. Wiecznie coś. Tak źle i tak niedobrze
UsuńA tyle się mówi, że mało dzieci się rodzi, namawia się aby mieć większą rodzinę, a ludzi dziwi 3 dzieci... eh
OdpowiedzUsuńhahaha, witaj w klubie. Też tak miałam. Mieszkamy na wsi i jak już trzecią ciążę było widać, to pojawiły się pytania- "Znowu, które to już?". Koszmar!!!
OdpowiedzUsuńA teraz podchodzą babsztyle do wózka i zachwycają się małym... Szkoda tylko, że fałsz bije od nich na kilometr.
Widzę że mnie rozumiesz :) a najgorsze jest właśnie pytanie ktore to już??? Jak ktos sie interesuje to wie. A jak glupio pyta niech spada
UsuńOj rozumiem, rozumiem :) Ciężkie życie "rodziny wielodzietnej". Głupie komentarze, spojrzenia, na mnie jak się ktoś gapi na spacerze, to się patrzę mu prosto w oczy- od razu odwraca wzrok :)
UsuńDobra metoda :D pewnie skorzystam
UsuńKochana nie zadręczaj się takimi sprawami.
OdpowiedzUsuńZobaczyli seksi Mamusię i ich zatkało :))
Całuski ;***
Taaa, ja gdy ostatnio się trochę wymalowałam i założyłam sukienkę to czułam dziwne spojrzenia ludu, jakbym wyglądała co najmniej niestosownie... Ale co mi tam, raz na ruski rok chciałam wyglądać dobrze. Jak zazdroszczą to niech patrzą. Jednak jest coś, co mnie zszokowało... Szukamy z Mężem innego mieszkania na wynajem i było jedno ciekawe ogłoszenie. Dzwoni Mąż, a tam właściciel pyta, czy mamy dzieci, no to mówi, że tak - dwoje. Facet odpowiada, że dwoje to nie, bo to za dużo. Jedno owszem.
OdpowiedzUsuńMieszkanie miało 3 wielkie pokoje i 68 metrów. O co chodzi ??
Pozdrawiam ;)
Ej... Ja tego nie rozumiem... Przecież każdy ma tyle dzieci ile chce... A Rząd chce emigrantom ułatwiać, żeby emerytury ludzi z tego były... :P Trzeba naciągać średnie ;)
OdpowiedzUsuńO ja, to ja też będę uważana jak cud natury ;) I patologia - chciałam dwójkę, teraz myślę o trójce :P
OdpowiedzUsuńApetyt rośnie w miarę jedzenia :D
UsuńA ja Wam zazdroszczę! Bo sama mam tylko dwójkę :P Trzeciego nie planuję, chyba że poznam faceta z córeczką (Bardzo bym się cieszyła :P ). Duża rodzina jest czymś cudownym! Tak jak piszesz- każda matka to rozumie :)
OdpowiedzUsuńTeściowie (mieli 5 dzieci, 2 najmłodszych to bliźniaki), szli kiedyś z całą zgrają na spacer, facet przechodzący obok nich zapytał teścia: "Panie, to wszystko pana?!", a teściu ze stoickim spokojem: "Nie, jeszcze dwójkę w domu zostawiłem", facet zbaraniał i poszedł :P
Kiedyś były inne czasy, bo teściu za jedną pensję taksówkarza wyżywił całą rodzinę.. (w tym kredyt na dom), teraz graniczy to z cudem.
Mąż ma córkę z pierwszego małżeństwa więc jego to będzie 4 dziecko :)
UsuńHm.. a może ludzie po prostu patrzyli, że jesteś taka młoda, ładna i już spodziewasz się trzeciego dziecka :) Wiesz jak to teraz jest, nic tylko kariera, rodzina jest odkładana na później, mało kto decyduje się na dziecko a zwłaszcza na troje, zazwyczaj jedno..może kiedyś drugie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Na pewno tak sobie pomyśleli. Zadbana, młodziutka. Kiedy ona pierwsze dziecko już miała ? ;-)))
Usuńfajnie fajnie ja mam 4 kiedyś znalazłam list w skrzynce anonimowy oczywiście napisano...dziecioroby wstyd dzieci narobiliście jak króliki ale to zazdrość ich zżerała dwa samochody pod domem dzieci zadbane mama też głowa do góry niech się gapią
OdpowiedzUsuńmam takie same czasem wrażenie kiedy chodziliśmy na spacer z zona która była w 8 miesiącu ciąży przy boku 2 synów tez ludzie patrzyli dziwnie nawet teraz jak idzie nas pięcioro ulicom to ludzie dziwnie się gapia .Ale ja mam więcej niż znajomi wokoło firmę dom zadbane dzieci super żonę i przede wszystkim czas dla nich a co inni sadza to mnie mało co!!
OdpowiedzUsuń