Ileż to razy zdarzyło się wam że dzieciaczki z niechęcią przyjmują leki i wypluły, wylały, nie chciały po prostu pić. Mały dostał miesiąc temu antybiotyk w tabletkach do rozpuszczania o zgrozo kto daje tabletki trzylatkowi..... A do tego coś osłonowo. Mama miała w domu jeszcze kilka saszetek ale nie starczyło. Podjechaliśmy pod aptekę wysłała tatę i na jego pytanie ale jakie powiedziała a najlepiej takie w żelkach.... Wiedziała że są witaminki w żelkach i mały je chętnie brał. A nie miałam już siły pakować mu kolejnych napoi z rozpuszczonymi lekami bo podawanie antybiotyku to było dla nas duże wyzwanie. Niestety lek miał bardzo intensywny zapach i nie dało się go tak rozpuścić żeby nie było go czuć. Wlać go do gardła małego to następny wyczyn. I ładnie poprosić żeby to go nie wypluł. No po prostu koszmar i dla mnie i dla synka.
No ale wracając do tematu tata wrócił z apteki i oznajmił że ma misie czekoladowe tak jak chciałam :D Jakie było moje zdziwienie i za razem uśmiech że żartowałam z tymi misiami a tu faktycznie jest coś takiego. Acidolac Junior dla dzieci od 3 roku życia w postaci misiów z białej czekolady. Matka jednego spróbowała i faktycznie całkiem niezłe choć trochę bardziej smakują jak wyrób czekoladopodobny. Mały zadowolony matka też. Oczywiście mały myśli że to witaminki.
Cena w aptece około 12-15 zł
W opakowaniu znajdziemy 20 misiaczków. Co starcza nam na 10 dni kuracji. Zaleca się stosowanie w trakcie i po stosowaniu antybiotyków
Co więcej produkt nie zawiera glutenu ani sacharozy
Acidolac® Junior to preparat przeznaczony do postepowania dietetycznego w stanach zaburzenia równowagi flory bakteryjnej przewodu pokarmowego, stosowany w celu:
• przywrócenia naturalnej flory w jelicie w trakcie i po antybiotykoterapii
• łagodzenia przebiegu biegunek (zwłaszcza infekcyjnych) i skrócenia czasu ich trwania
• wspomagania naturalnej odporności organizmu (związanej z równowagą flory bakteryjnej przewodu pokarmowego)
• przywrócenia równowagi flory bakteryjnej w trakcie podróży do innych stref klimatycznych, kiedy w przewodzie pokarmowym dochodzi do zmian w składzie mikroflory.
Tak więc i owca cała i wilk syty. Mały z chęcią łyka to co powinien.
bardzo fajny produkt, ciekawe cz i u nas beda...
OdpowiedzUsuńteż uzywamy i Piotruś sam się o nie upomina a w soczkach czy wodzie jak rozpuszczałam z saszetki zawsze wyczuł i zawsze był płacz teraz juz nie mamy takich problemów
OdpowiedzUsuńMy mieliśmy jogurtowe misiaczki. Kacper bardzo lubił:)
OdpowiedzUsuńhej ;) no to też jesteśmy ;) obserwuję i zapraszam niedługo nowy post http://ciuchollandia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńfajny produkt, czego to nie wymyślą ;-)
OdpowiedzUsuń