No więc nasze zapalenie oskrzeli nadal trwa.... jest dużo lepiej ale nadal coś tam furczy i burczy. Mały pierwszy raz poważnie nam zachorował, a odkąd skończył 3 tygodnie walczymy z katarem, ale pierwszy raz skończyło się to właśnie zapaleniem oskrzeli. W związku z tym że maluch jest wiecznie zakatarzony a kolejne leki przestają nam pomagać i ma AZS a do tego wykazywał uczulenie na białko krowie widnieje prawdopodobieństwo że mały będzie miał astmę oskrzelową...... Poprosiłam o skierowanie do laryngologa, od razu pojechałam się umówić na wizytę i czekamy do 6 czerwca. Mamy w rodzinie dziewczynkę czteroletnią która jest uczulona na większość możliwych alergenów.... a kilka tygodni temu właśnie astmę u niej stwierdzono. Jej mama poleciła mi jeszcze udać się do alergologa z maluszkiem, ale poczekamy na wizytę u laryngologa.....Mało tego starszy zaczął wykrzywiać nóżkę podczas chodzenia i czeka nas wizyta w poradni rehabilitacyjnej..... Cały czas coś się dzieje..... Mama już sił nie ma chodzić po tych lekarzach. szkoda tylko że nikt nie zauważył poza mną że coś jest nie tak z małym jak pierwszy katar leczyliśmy od końca września do połowy grudnia..... A każde wyjście i kontakt ze świeżym powietrzem kończył się nasileniem kataru. W końcu przestaliśmy chodzić na spacery jesienią i zimą to troszkę się uspokoiło.... a jak się pytałam lekarzy czy to alergiczne to mówili że jest za mały na takie alergie.......... Liczę że będzie dobrze.
Przede wszystkim życzę zdrowia. i wytrwałości w chodzeniu po lekarzach.
OdpowiedzUsuńDo nas przyczepił się jakiś katar i mam nadzieję ze na tym się zakończy i ze się nie pochorujemy, tak jak wtedy gdy wróciłam z Wojtkiem ze szpitala.
Pozdrawiam
oby to nie astma...
OdpowiedzUsuńMoże to tylko jakaś przejściowa alergia a nie astma. Dzieci z wielu spraw szybko wyrastają. Pozdrawiam i życzę wytrwałości!
OdpowiedzUsuń