piątek, 6 czerwca 2014

Nadal dwupak

Czekam czekam i się doczekać nie mogę.
Od tygodnia siedzimy u moich rodziców, dzieciaki maja tu do dyspozycji wielkie podwórko. Więc jak tylko jest pogoda to siedzimy na dworze.
Tydzien temu byłam na wizycie szyjka juz skrócona z małym rozwarciem. Myślałam że lada moment może urodzę ale nadal mnie nic nie bierze. GBS wyszedł ujemny a leki ładnie obniżyły ciśnienie wiec nie było konieczności wizyty w szpitalu. Niestety waga +22 kg. Mam nadzieję że uda mi sie pizbyc tego co zostanie po porodzie.
Termin mam na 15 wiec właściwie został jeszcze tydzień ale mam takie przeczucie że pewnie urodze po terminie. Brzuch nadal noszę pod samymi żebrami wszyscy mówią że dziwnie wygląda.

Czekam nadal i zapraszam na instagram tych ktorzy jeszcze nie dołączyli tam można częściej zobaczyć wpisy bo ja chwilowo bez komputera jestem.


14 komentarzy:

  1. Ja urodziłam tydzień przed terminem...nie martw się przecież wiesz, że 2 tyg do przodu i 2 tyg do tyłu to jest w porządku :-) a dzieciaki mają przynajmniej uciechę u babci...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem wiem. Ale doczekać się nie mogę. A z wysokim ciśnieniem lepiej urodzić wcześniej. Będę czekać a dzieci korzystają.

      Usuń
  2. Kochana życzę Ci jak najszybszego porodu. Jeśli chodzi o wysoki brzuszek to nie jest to oznaką niczego - mi odeszły wody a brzuszek wcale nie opadł ;) Także spokojnie...
    W poniedziałek byłam na wizycie u ginekologa, rozwarcia nie miałam, szyjka była tyle o ile skrócona (2cm) a we wtorek nagle wody odeszły i o - tak musiało być. Życzę Ci takiego porodu jak ja mam, albo takiego podejścia jakie ja mam, bo już sama nie wiem czy to ja byłam na tyle silna i na tyle zapominalska że bólu już nie pamiętam, albo ten poród był naprawdę lekki. Jedno jest pewne: to, że odeszły mi wody zmotywowało lekarzy aby szybciej się za mnie wziąć. Ja tuż przed porodem wcale się nie oszczędzałam. Miałam mega syndrom wicia gniazda no i może to spowodowało, że jednak poród odbył się wczęśniej. Liczę na to, że niebawem pojawi się i u Ciebie wpis i zdjęcie Twojego Skarbka ;)
    Pozdrawiamy M i O ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja urodziłam za pierwszym razem 6 dni wcześniej, a za drugim 4 dni przed terminem, ale ruszałam się intensywnie ze 2 tygodnie wcześniej na przyśpieszenie akcji, za nic nie chciałam urodzić po terminie, szczególnie, że dzieci były dość spore.
    Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ruchu jestem cały czas, nie oszczedzam się chyba że ciśnienie mam podwyższone to odpoczywam. Dwa razy dziennie spacery, plac zabaw itp jeśli nie pada. Gram z dziećmi w piłkę, młodszy waży już 15 kg i musze go nosić bo przylepa straszna z niego

      Usuń
    2. Pierwszego 4100 urodzilam o terminie drugi 3700 3 tyg przed czasem teraz czekam mały ma podobno około 3800 zobaczymy ile bedzie mial

      Usuń
  4. kochana ja 33 przytyłam i zrzuciłam - będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Siedzię jak na szpilkach :) Myślałam, że już coś nowego u Was :)
    zatem czekam nadal spokojnie - a wagą się nie przejmuj....masz "dobre geny", problemu z nadwagą nie miałaś to i te kilogramy zwłaszacza przy Trójce szybko Ci znikną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana nie martw się kilogramami, zrzucisz :) Pewnie nie możesz się już doczekać :) Przyjdzie czas i wyjdzie. Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy ten sam termin ;) - u mnie niby już coś się dzieje z szyjką ciągle mało.
    W pierwszej ciąży to było tak że pojechałam w dniu terminu do szpitalu o 8 rano. Lekarka do mnie że kompletnie NIC się nie dzieje, że jeszcze dłuuugo pochodzę z brzuchem a wieczorem o 21 zaczęłam rodzić :P więc się nie martw :]
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG moja wypowiedź z gramatyką ma niewiele wspólnego :P wybacz ale trochę padnięta jestem (jak na złość mnie chorubsko jakieś dopadło, idealnie akurat na poród)

      Usuń
  8. nie martw sie waga. ja dobilam +18 kg a 2 tygodnie po porodzie mam juz 12kg mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie martw sie waga. ja dobilam +18 kg a 2 tygodnie po porodzie mam juz 12kg mniej :)

    OdpowiedzUsuń