środa, 25 grudnia 2013

Świątecznie... no niestety jednak nie

Wszędzie posty świąteczne zdjęcia choinek, prezentów a u mnie....
No właśnie a mnie zdjęć nie będzie a dlaczego???
Ja z moim dzidziusiem leżymy od wczoraj w szpitalu.
Zaczęłam plamić, prawdopodobnie już w poniedziałek coś zauważyłam ale plamka była tak maluśka że nie byłam pewna czy to napewno plamienie, kontrolowałam wieczorem i nic wiecej nie zauważyłam więc zignorowałam to niestety na drugi dzień zaczęłam dość poważnie plamić i od razu jak zauważyłam pojechaliśmy z mężem do szpitala. Zostałam przyjęta na oddział. Po badaniach się okazało że krwawienie jest obfite, na usg znalazła mi pani doktor małego krwiaka który prawdopodobnie się oczyszcza i stąd plamienie.  Skąd się wział krwiak. Ano właśnie są dwie teorie i najprawdopodobniejsza jest ta że od rosnącego ciśnienia. Choć w domu się kontrolowałam to wysokie nie było jak już pisałam poprzednio. W piątek byłam na wizycie u lekarza i co do ciśnienia to powiedział że jeszcze nie jest na tyle wysokie żeby się faszerować tabletkami. Kolejny problem który wyszedł we wczorajszym usg to łożysko położone na ścianie tylniej ale niecałe 2 cm od szyjki. Jeszcze nie jest źle jak to pani doktor określiła ale trzeba kontrolować w którą stronę się rozrośnie. I trzeba generalnie na siebie uważać.
Dzisiaj już nie plamię nic mnie nie boli. Leżę i odpoczywam.
Także swięta mam z głowy, ale za to będę nadrabiała zaległości na waszych blogach.

środa, 18 grudnia 2013

To już 14 tydzień

To już 14 tydzień. W piątek mam wizytę u lekarza, postanowiłam zmienić lekarza a właściwie wrócić do tego który prowadził moje dwie poprzednie ciąże. Jest to lekarz z dużym doświadczeniem, nie jestem dla niego kolejną anonimową pacjentką która przychodzi płaci i wychodzi. a potem w szpitalu lekarz nie pamięta że to jego pacjentka. A tak właśnie się czułam w kilku prywatnych gabinetach. Mam do niego telefon i bez skrępowania mogę zadzwonić o każdej godzinie jeśli by się coś działo bądź jeśli źle się czuję. Zawsze doradzi przez telefon bądź zaleci pojechanie do szpitala, wiadomo nie jest w stanie ocenić pacjentki przez telefon. Pamiętam jak dzień przed drugim porodem dzwoniłam do niego 5 razy. Najpierw odszedł czop śluzowy (to był 37 tc) i zadzwoniłam się dowiedzieć co robić bo nie do końca byłam pewna czy jechać do szpitala czy nie. Kazał zostać w domu i pouczył kiedy jechać do szpitala. Później zaczęło mi wariować ciśnienie (leki na nadciśnienie przyjmowałam od 15 tygodnia), byłam na kontroli w szpitalu lekarz kazał wrocić do domu bo mam blisko szpital i dzwoniłam czy napewno jest ok. kazał isć spać a rano jak ciśnienie będzie wysokie to na oddział jechać to mnie przyjmie.Ranojak przyszedł na obchód to ja już na porodówce leżałam i smiał się ze mnie że nie poczekałam na niego.
Wracając do mojego stanu do od kilku dni jak biorę się za sprzątanie, bądź jest jakiś inny wysiłek (nie ponad normę) tylko czynności które wykonujemy na codzień w domu to zaczyam się źle czuć. Boli mnie głowa i strasznie szybko się męczę. Nawet odpuściłam sobie zmianę zasłon i firanek u nas w mieszkaniu.  W poprzednich ciążach miałam problem z wysokim ciśnieniem i przyjmowałam regularnie tabletki obniżające ciśnienie. Od początku tej ciąży jeśli zaczym źle się czuć to od razu lecę po ciśnieniomierz. Póki co ciśnienie jest w pożądku a ciśnienie mam maksymalnie jakie miałam to 135/85 a jak poleże to spada do 120/70 więc nie jest takie wyskokie. Aczkolwiek zaczynam się bać tego że w każdej chwili może byc inaczej. Biorąc pod uwagę te objawy. I będę musiała iść na kontrolę do szpitala poprzednio w 15 tygodniu przed samą wielkanocą musiałam zostać. Chcę pogadać z lekarzem żeby tego uniknąć. Jak wiadomo nie będzie mi łatwo zostawić 2 dzieci.... i tu nie chodzi o rozłąke a o to ze nie bardzo mam z kim je zostawić. Moja mama pracuje, mąż też w pracy całymi dniami i nie jest w stanie sobie pozwolić na kilkudniową przerwę teraz każdy chce mieć ciepło w domu i ma dużo pracy (nie wiem czy wspominałam ale zajmuje się on właśnie ogrzewaniem w domkach jednorodzinnych,biurowcach itp.)
Tak więc będę codziennie kontrolować ciśnienie, poproszę o receptę na leki i jeśli bedę mieć skoki ciśnienia to za telefon i na wizytę do lekarza. Zobaczymy co on na to.

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Akademia Pana Kleksa, Kulfon i kilka innych hiciorów

Dzisiaj pokażę wam co lubią słuchać moje dzieciaki. Antoś jest bardzo muzykalny jak tylko zaczął raczkować i słyszał muzykę to starał się poruszać do jej rytmu. Często puszczam dzieciom piosenki a Antoś jak widzi że będą włączane to od razu zaczyna podrygiwać, bądź sam pokazuje na telewizor (ewntualnie przynosi pilota) i kuca pokazując że chce piosenki. Dzieciaki wolą słuchać starszych piosenek niż tych bardziej nowoczesnych choć i takie się tu znajdą



Akademia Pana Kleksa Dzik jest dziki
Miłość do tej piosenki zrodziła się u Jasia dużo wcześniej kiedy to dostał książeczkę z wierszykami Brzechwy ZOO i umie już od dawna wszystkie wyrecytować. Kiedy usłyszał piosenkę to od razumu się spodobałą bo umiał sam ją zaśpiewać :)


Fasolki-Ogórek


Kulfon Co z Ciebie wyrośnie
To chyba nasz największy hicior. Antoś go uwielbia




Gummi Miś

To dwie piosenki które chyba każdy z nas zna, a dzieci je kochają. Choć jak dla mnie to tekst piosenki nie jest powala na kolana ale jest tak wesoła że mały jak widzi Gumi misia to klaszcze w dłonie.






My jesteśmy krasnoludki


Bob Budowniczy Big Fish Little Fish

Choć jest po angielsku to bardzo ją lubimy



I na koniec wesoły krolodylek Schnappi




Znacie te piosenki??? Co lubią słuchać wasze maluchy???

środa, 11 grudnia 2013

Fotki, Foteczki

Kilka zdjęć moich łobuziaków



Tu na lodach w galerii, mały dostał wafelka jednak po kilka spojrzeniach zauważył że my mamy coś innego i zaczął łapkę wyciągać po nasze lody. Mama musiała mu jego wafelek pomaczć w swoim lodzie i mały od razu się uspokoił 
:)




Wieniec adwentowy który zrobiła moja teściowa, już kiedyś pokazywałam zdjęcia jej prac. Naprawdę ma talent do robienia tego typu rzeczy. 


Jeden z kilku prezentów który dostali chłopcy od Mikołaja ;) niestety musiał zostać u babci i tam się nim bawią na naszych 40 metrach zajał by pół salonu


A tak wygląda młodszy na 90% zdjęć. Jego minka którą robi jak widzi lampę błyskową. To samo robi jak świeci słońce za oknem, lub do lampek na choince :D



piątek, 6 grudnia 2013

Zęby w ciąży

Już od jakiegoś czasu mam problem z zębami, od zawsze były słabe ale ostatnio są bardzo kruche, w tym tygodniu prawie straciłam kolejnego zęba. Ukruszyło mi się prawie pół zęba wokół plomby, od razu zadzwoniłam do dentysty i umówiłam się na wizytę niestety w ciągu kilku godzin wypadła plomba i z zęba niewiele zostało bo tylko jedna ze ścianek. Pani doktor powiedziała że generalnie to najlepiej go wyrwać ale że to dopiero 12 tydzień to ona by poczekała do 5 miesiąca przynajmniej skoro ząb nie boli, i tymczasowo zrobiła mi mega plombę imitującą zęba. Niestety w ten sam sposób straciłam jakiś czas temu inngo zęba, dwa mają srubę w kanale a kolejne dwa kruszą się. Dowiedziałam się że niestety ale zęby są bardzo odwapnione powód nieznany. Mam z ginekologiem porozmawiać o łykaniu fluoru na ich wzmocnienie bądź preparatu który jest ostatnio mocno reklamowany Dentocal. Do wizyty u lakarza zostało jeszcze trochę czasu a ja jestem ciekawa czy któraś z Was ma lub miała podobny problem.
Zęby mam od dawna wrażliwe i używam  Lacalut sensitive do ich mycia oraz miękką szczoteczkę. Nie używam past wybielających, kiedyś po tygodniu stosowania takowej bolały mnie wszystkie zęby.  A może polacacie jakąs lepszą pastę która wspomoże moje ząbki. Bo sama juz nie wiem co robić. Regularnie chodzę do dentysty więc wydaje się że wszystko powinno być w pożądku a niestety nie jest.