piątek, 16 stycznia 2015

Pić wodę czy soczki. Oto jest pytanie

Muszę wylać swoje żale po wczorajszej wizycie kontrolnej u pediatry.

Jak niektórzy pamiętają latem zmienialiśmy pediatrę bo poprzednia leczyć nie umiała. I wydawało mi się że tym razem w przychodni pediatrzy są rewelacyjny. Byliśmy ze Stasiem na kontroli bo miał zapalenie jamy ustnej. Wiadomo teraz co do ręki to do buzi. A nie zawsze uda mi się go upilnować. 
Na wizycie wspomniałm pani że mały ma zaparcia i tu zaczęła się rozmowa na temat żywienia małego i rozszerzania jego diety. Lepiej poradzić sobie z zaparciami naturalnie niż lekami. Więc tłumaczę że i śliwki i jabłko i woda przegotowana a tu jak były tak dalej są zaparcia.
Padło pytanie co mały pije. 
Powiedziałam że wodę ewentualnie kompot z mrożonych śliwek i jabłek (zebrała i zamroziła mi babcia). 
I nagle oburzenie ze strony pani doktor a soczki???  
No uważam że woda i kompot mu wystarczą, no jakby nie było pije jeszcze mleczko z piersi między posiłkami. 

No i tu pani doktor wielce oburzona, że no przecierz soczki muszą być a najlepiej  gerberki i tu padła nazwa firmy. I dała mi karteczkę z wzorem rozszeżania diety na której pisze że dziecko musi pić soczki. 
Dowiedziałam się że woda to nie najlepszy pomysł dla takiego malucha. Soczki być muszą bo inaczej są zaparcia. No i jedzenie najlepiej słoiczkowe też.
Pokiwałam głową i wyszłam. Bo ja swoje ona swoje.
Ja ludziom w garnki nie zaglądam i to czy ktoś gotuje czy karmi dzieci daniem ze słoiczka to jego sprawa. Ale nie spotkałam się jeszcze z tak nachalnym wmawianiem rodzicowi że soczki słodzone są ok a woda i domowy kompot owocowy są już be. 
W domu zajrzałam do schematu żywieniowego który kazała przestrzegać pani doktor bo soczki są ważne i co tam pisze. 
Po pierwsze schemat żywienia niemowlaka karmionego mm. Toć ona wie że mały na cycu.
Po drugie wyraźnie pisze przetarty owoc lub sok przecierowy na deserek czyli traktowane jako osobny posiłek a nie picie pomiędzy nimi  cos pomiędzy posiłkami podawać trzeba więc ja podaję tą wodę.
Po trzecie tyle się mówi o piciu wody i uczeniu tego od pierwszych dni życia a tu taka gorliwa zwolenniczka soczków.

I jeszcze dostałam receptę na najdroższą wit D jaka była w aptece. Coś mi się wydaje że pani doktor ma z tytułu tych recept jakieś profity. Bo inne leki bez recepty dostępne zawsze wypisuje na kartce. Muszę panią zasmucić ale nie kupiłam.

Podsumowując jestem wyrodną matką kótra poi dzieci wodą. Tak tak pani doktor nie tylko to jedno pije wodę. Starsze dostają wodę, herbatę owocową albo sok przecierowy niestety to nie gerber.

14 komentarzy:

  1. Natrafić na dobrego pediatrę to jak znaleźć kupon z wygraną ......... Takie realia;/

    OdpowiedzUsuń
  2. My pijemy i to i to... ale trzeba przyznać, że wyjechała do Ciebie tak bezpośrednio i wręcz bezczelnie z wyrzutem że aż nie miło to czytać a co dopiero być na Twoim miejscu w tamtej sytuacji.
    Niestety - niektórzy są bez wyczucia.

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mówię że soczków nie wolno dawać ale jej zachowanie to gruba przesada

      Usuń
  3. Mój soczek dostawał właśnie jako odrębny posiłek. Do dziś do picia woda lub herbata bez cukru. Lekarka jest zadowolona, a ja uważam że mamy świetną pediatrę.
    Nie ma się co sugerować innymi tylko zdać na siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale to Ty nie wiesz, że lekarze mają w tym biznes, co polecają? No przecież nie wygrywają telewizorów, komputerów czy wycieczek na "szkolenie" na Jamajce za twarz. Sorry za brutalną prawdę, ale tak było, jest i będzie. Chyba nie wymyślę nic lepszego prócz tego, co podajesz dziecku. Lepiej nie można. Słoiczki powstały po to, aby rodzicom skrócić czas przygotowania pokarmów a nie z powody braku zatwardzenia. Kobicie widocznie zabrakło parę punktów u producenta a już styczeń, więc trzeba przyśpieszyć :). Moim zdaniem podawaj wody ile wlezie, jak będzie maluch miał za dużo to wysiusia. Kompocik z owoców - super. Jeśli dalej ma zatwardzenia to zamiast kaszek ryżowych podawaj orkiszowe lub razowe. Uwaga, marchewka także może wstrzymywać wypróżnienia. Dodatkowo może jabłko, jagody też są wyśmienite :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wiem że mają z tego ładne profity. Marchewki nie daję bo małego uczula.

      Usuń
  5. Jak możesz! Woda!?! To samo zło!
    Hihihi! Mi pediatra kazała przestać kp małego, no bo ma już /aż prawie 2 lata.:-)
    A sok to tak jak porcja owocu nawet w diecie dorosłego ;)
    Na zaparcia pomagały nam jagody .... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety taka ze mnie wyrodna matka że i cyca i wodę daje. ;)

      Usuń
  6. Znaleźć dobrego pediatrę jest bardzo ciężko.. nasza, kiedy Młodszy miał 6 miesięcy kazała mi go odstawić od piersi i rozszerzyć dietę papkami, którymi on pluł. Poczekaliśmy do 9 miesiąca wprowadziłam BLW. Piersią karmiłam do 13 miesiąca :) Słoiczki próbował, ale większość wypluwał, toteż mu ich nie dawałam. Początkowo dostawał gotowaną marchewkę do rączki, to mu przypadło do gustu :)
    Sok czy owoc nie ma różnicy, niekoniecznie trzeba dawać soczki, jeśli dziecko je owoce.. Eh, lekarze :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tam pisało soczek przecierowy albo owoc. Dla mnie sok przecierowy to taki który sama zrobię w sokowirówce

      Usuń
  7. My dawaliśmy Starszakowi soczki i to one. m.in. baaardzo popsuły mu ząbki, to był prawdziwy dramat - od 2 roku życia przez kilka lat ciągłe wizyty u dentysty. Z Młodszym działaliśmy już ostrożniej - głównie woda, herbatki i częste mycie ząbków. Jest lepiej, choć bez próchnicy się nie obyło. Pozdrawiam (i zapraszam "do siebie")

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli chodzi o mojego pierwszego to on był karminy mm i cycem więc wodę praktycznie od pierwszych dni dostawał i do dzisiaj to jego ulubiony napój.

      Usuń
  8. Coś mi się wydaje, że pani doktor ma umowę z firmą Gerber i darmowe wakacje na Karaibach za polecanie ich produktów:)
    Ty jesteś matką i TY wiesz co jest dobre dla twojego dziecka. Woda i kompot z owoców jeszcze nikomu nie zaszkodził,a w tych "soczkach" jest morze cukru.
    Jedzenie słoiczkowe wynalazek owszem fajny, drogi przy okazji, ale czy nie prościej zatrzeć jabłko i marchewkę samemu niż dawać słoik za kilka złotych? Moim zdaniem dziecko musi poznawać smaki, przyprawy, a nie mdłe papkowate słoiki. Równie dobrze można rozdrobnić kurczaka i ziemniaki. Zresztą wiele dzieci jak tu pisały dziewczyny wypluwa tego rodzaju jedzenie dla dzieci. Sama nie mam jeszcze dzieci, ale co nie co już widziała:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. I moje też pije wodę bo najlepsza. Ja spotkałam się z panią dr, która zachwalała mm zamiast cycusia.

    OdpowiedzUsuń