sobota, 20 kwietnia 2013

Mamo on zabrał mi zabawkę

Rodzeństwo jak to rodzeństwo nie zawsze się muszą we wszystkim zgadzać. Kto z nas nie pamięta z dzieciństwa tekstu: Mamo on ma moją zabawkę, on zabrał mi zabawkę itp. Chyba każdy przechodzi przez ten etap. A kiedy się zaczyna ten właśnie etap. Mama myślała a właściwie to nawet nie myślała ani się zastanawiała że zaraz się to zacznie. No i zaczęło się w tym tygodniu. Mały mobilny, po podłodze pełza w tą i w tamtą stronę. Strasznie lubi jak go brat przytula, jak siada obok i podaje mu zabawki. Czasem wydaje mi się że za bratem częściej rozgląda się niż za mamą. I pragnie wszystkiego co brat ma w ręce. I to jest właśnie powodem tego że starszy ciągle woła mamo on mi zabrał zabawkę. Co mówi mama ano tłumaczy bratu że wziął tylko na chwilę i zaraz odda. I podziałało. Krzyków jest mniej :) aczkolwiek Antoś uwielbia jak Jan się wścieka krzyczy i wygłupia :) buziula się śmieje od ucha do ucha. Jan się wszystkim dzieli z bratem dosłownie wszystkim. Nawet swój święty kocyk mu czasem daje do poprzytulania. Wydaje mi się że dwa lata to idealna różnica między rodzeństwem. 

Sytuacja z wczoraj starszy wcina samą bułkę bez dodatków, dzieci razem siedzą mały zauważył że Jan coś pałaszuje oczywiście i on zaczął marudzić i próbuje sięgnąć buły. Jan niewiele myśląc powiedział Mamo on chce mojej bułki, urwał połowę i wsadził młodszemu do dzioba. Te nie bardzo wiedział  jak ugryźć taką ilość :) Mama poszła ratować :) i tłumaczyć że fajnie że się z bratem dzielisz ale nie dawaj mu wszystkiego. 

A wasze dzieciaczki mają rodzeństwo.

2 komentarze:

  1. U nas jest niecałe dwa lata. Marcel dziś od rana daje Mikiemu coś do jedzenia i chce go brać na ręce. Przy takiej różnicy wieku trzeba mieć oczy w koło głowy:)

    OdpowiedzUsuń