czwartek, 13 lutego 2014

Jak powiedzieć dziecku że będzie miało rodzeństwo??

Każda z nas mając już jednego brzdąca a będąc  w  kolejnej ciązy obawia się jak to będzie?? Czy będzie zazdrosny?? Czy zaakceptuje młodsze rodzeństwo?? Jak będzie się zachowywać?? W końcu to taka mała kruszynka. A jak coś złego się stanie??? I wiele innych pytań nasuwa nam się na myśl.

Jak to było u nas.
Jak zaszłam w drugą ciążę Janek miał już 19 miesięcy więc był dość rozumnym już dzieckiem. Można było sobie z nim pogadać. Około 4 miesiąca zaczęłam mu opowiadać że mama ma dzidziusia w brzuszku. Z pomocą przyszła mi telewizja i  internet. Pokazywałam mu jak wyglądają noworodki. Tłumaczyłam mu że i my będziemy mieli takiego właśnie dzidziusia. Z czasem kiedy już wiedział i oswoił się z tą myślą przeszłam do kolejnego etapu. A mianowicie co robią takie małe dzieci. Janek miał już wtedy dwa lata. Pokazywałam mu filmy z małymi dziećmi i mówiłam że one dużo śpią, że takie małe to trzeba karmić, że lubią mleczko, że będzie musiał razem ze mną zmieniać maleństwu pieluszkę oraz co najważniejsze chyba dla mnie że takie małe dzieci to niestety dużo płaczą i że trzeba je wtedy przytulić, pobujać itp (Janek był z tych dzieci co to albo przy cycu albo właśnie płakały więc wolałam żeby wiedział i nie był zaskoczony na szczęście Antoś jadł mleczko 5-10 minut i spał 3 godzinki). Jak wiedzieliśmy że będzie chłopiec imię było od dawna wybrane to Jasio do brzuszka wołał Anta.   Nie mógł się doczekac aż będzie maleństwo z nami. Bardzo chciał pomagać. I kiedy nadszedł ten dzień Jasio bardzo się cieszył. Nie był ani zazdrosny o brata ani chyba nie cierpiał na brak zainteresowania z naszej strony. Bardzo kocha braciszka i oboje lubią się przytulać, dają sobie buzi. Antoś włazi mu na kalana siada jak u mamy i wyciąga dziubek po całuska.

Ciąża trzecia.
Jaś już ma braciszka więc jak mu powiedziałam że będzie dzidziuś to zaczęły się inny pytania. A skąd on  się tam wziął?? A jak wyjdzie?? Pokaż mi którędy?? A mogę go już wyjąć??
Oczywiście mama jak to mama od razu zaczęła snuć bajki bo przecież nie powie 3,5 letniemu malcowi skąd ma dzidziusia :)
Tatuś włożył przez pępek takie małe nasionko ona tam sobie rośnie i zostało naszym dzidziusiem. Jak już będzie duże to mamusia pojedzie do pana doktora i on przez pępek wyjmie dzidziusia i już bedzie z nami.
Od jakiegoś czasu jak są w domu gazetki promocyjne z marketów to Jasio szuka zabawek dla dzidziusia, jak są różowe laleczki to mówi że jak będzie miał siostrę to takie jej kupi. Ma swoją przytulankę którą wkłada pod ubranie i mówi że też ma dzidziusia tylko że jego to już jest duży i może go wyjąć :) czasem rodzi kilka razy dziennie :)  Nawet nadał imię brzuszkowi. Tam jest mały Jaś albo mały Antoś :) jeszcze do końca nie zdecydował. Ja widzę że Jaś kocha to maleństwo. Nawet dzidziusia z klocków zbudował w czapce i skarpetach żeby mu zimno nie było :)
A Antoś biedny żyje jeszcze w nieświadomości dzisiaj ma już 17 miesięcy ale wydajemi się że jeszcze nie zrozumie że mama ma dzidziusia w brzuchu. Ale do czerwca jest jeszcze sporo czasu a jak wiemy dzieci szybko się uczą i mam nadzieję że zdążę go choć trochę przygotować.

A wy mamy jak sobie poradziłyście??

9 komentarzy:

  1. Mój Starszy miał 22 miesiące jak się urodził Młodszy. Od początku jak zaszłam w ciążę uczyłam go chodzić, bez wózka ;)
    Samo uświadamianie, że mama ma dzidzię w brzuszku było proste (o dziwo!) Widział, że brzuch rośnie, że mama do niego mówi, zaczął sam przystawiać uszko, całować brzuch. Coś niesamowitego :) A kiedy imię było wybrane, był za mały, żeby powiedzieć Mikołaj, podpowiedziałam mu Miki, ale Marcel latał za mną i mówił "Kiki", i tak został Kiki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Antoś będzie miał 21 miesięcy jak maleństwo się urodzi. Imienia jeszcze nie mamy, nie mogłam się zdecydować więc czekam jak będzie wiadomo co tam sobie siedzi.

      Usuń
  2. Temat ciąży przy 3,5 letnim maluchu to faktycznie ciężka sprawa, fajną opowieść wymyśliłaś ;) zawsze się zastanawiałam, jak przyszłe mamy sobie z tym radzą.

    OdpowiedzUsuń
  3. moja na szczescie miała 5 lat jak dowiedział sie o rodzenstwie i jakos to lekko poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się wydaje (nie wiem, powiem czy dalej trwam w tym przekonaniu przy następnej ciąży ;) ), że dla dzieci to jest o wiele mniejsze halo niż nam dorosłym się wydaje.
    Tak, jak pisałam mnie zaczęła o nasionko wypytywać Marysia, którą zajmuję się okazjonalnie, ale łatwo było odwrócić jej uwagę. A potem, przy dobranocce, przytulała się do mnie i mówiła "Chcę się przytulić do dzidziusia, może mnie kopnie". Urocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja tylko raz mu opowiedziałam o dzidziusiu że będzie jeszcze jeden a on codziennie zadawał coraz to nowe pytania i tworzył dzidziusia z klocków, szukał mu zabawek. Więc szybko sobie uświadomił że będzie jeszcze jedno nawet ostatnio rozmawiałam z mężem o meblach to powiedział żeby nic nie kupować bo on będzie z dzidziusiem spał. A jak będzie dzidziuś to wszystko będą na trzy dzielić.

      Usuń
  5. mnie to jeszcze czeka, mam nadzieję, że nie będzie ciężko :) Zobaczymy kiedy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy zaszłam w drugą ciążę moja Zosia miała niecałe 3 lata, ale muszę przyznać, że poszło nam bardzo gładko. Powiedziałam jej, że w moim brzuszku zamieszkała dzidzia i będzie rosła. Mówiłam, że urośnie mi brzuszek i będzie wielki jak dynia i że musi być ostrożna żeby mamy nie uderzyć lub kopnąć. Zosia jest bardzo mądra i rezolutna i od razu temat przyjęła bardzo racjonalnie, bez zbędnych pytań. Od początku podeszła do tematu bardzo czule. Ciągle głaszcze i całuje mój brzuch, a teraz, kiedy zostało mi nieco ponad tydzień do terminu, mówi o swoim braciszku jakby ten był już z nami :) Ostatnio nawet powiedziała, że przecież ja mam dwoje dzieci - ją i Stasia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze idzie tak prosto? Mi się wydaje, że młodsze dzieci lepiej rozumieją to i znoszą niż starsze, znam przypadki, że nastolatkowie robią awanturę, bo ich rodzice mają dziecko.

    OdpowiedzUsuń