środa, 9 lipca 2014

Porodówka po raz trzeci

Jak wiecie na ten dzień nie moglam się doczekać całe 9 miesięcy. Na jakiś miesiąc przed porodem każdy mówił "pewnie ci ciężko" a ja jak bym była nie w ciąży. Czułam się wyśmienicie aż do soboty kiedy to rano wstałam i właśnie było mi ciężko, nic mi się nie chciało. Pojechalam rano na zakupy bo chciało mi się czereśni :-D weszłam po moją ulubioną wędline i tam znajoma powiedziała ty to wyglądasz jakbyś miała dzisiaj rodzić.
Kiedy kolo 16 zaczęły boleć mnie plecy i po chwili minęło pierwsze co pomyślałam to "znów bóle z krzyża a nie mogła bym choć raz mieć te lżejsze z pleców" po jakichś 15 minutach znów pobolało i przestało. Zadzwoniłam kolo 18 do męża że dzisiaj bedzie tatą. Powiedzial ze sie zbiera i będzie za jakiś czas. A ja jak leżałam/siedziałam to ból mijał jak zaczęłam się kręcić to w ciągu 5 minut 3 skurcze były. Przebralam się umylam i nie wiedziałam jechać już do szpitala czy nie. Bo jak usiadłam to pół godziny nic. W koncu sie zdecydowałam u mama mnie zawiozla.
Kiedy już bylam na oddziale i położna na mnie popatrzyła to się spytała czy ja na pewno do porodu bo nie było nic po mnie widać. Przyszła pani doktor zbadala mnie i podczas polgodzinnego wywiadu i papierkowej pracy położnej nie było ani jednego skurczu.
Lekarka stwierdziła ze jest 5cm rozwarcia i że zrobi jeszcze usg.
Jak się podniosłam to bóle wróciły. Na usg wyszło to co mówił ginekolog dziecko będzie miało 3970-3900 ale brzuszek ma większy od główki.
Słyszałam jak poprosiła położną o duże nacięcie nawet jeśli główka da radę przejść po to by uniknąć zaklinowania się dziecka w drogach rodnych, za co jestem jej wdzięczna bo mały urodził się cały i zdrowy.
Wszystkie procedury zakończyły się koło 22 i wtedy dotarł do mnie mąż. Zdecydowaliśmy się po raz pierwszy na poród rodzinny. Skurcze nadal były delikatne. Po badaniu przez położną dostałam czopka i wtedy skurcze były nieco mocniejsze i dłuższe. Ale nadal słabsze od tych ktore miałam w poprzednich porodach. Przeszliśmy na piłeczkę, mąż masował mi plecy a pomiędzy skurczami ucinalismy sobie pogawędki w koncu nie widzieliśmy się kilka dni.
Rozwarcie postepowało a w trakcie położenia się na łóżku do badania cała akcja ustawała.
Położna dała mi niewielką dawkę oksytocyny i wtedy dwa skurcze były mega bolesne i spytała czy wyrażam zgodę na kroplowke z oksytocyną. Kroplowka podłączona po 23 szybko wykonała swoje zadanie po kilkunastu minutach czułam bóle parte niestety pelnego rozwarcia nie było, główka dość wysoko a na łóżku akcja ustawała.
Dwa skurcze musiałam powstrzymywać na stojąco co było dla mnie najtrudniejszym momentem porodu, później z pomocą położnej i męża wróciłam na łóżko rozwarcie pełne.
Po kilku partych malucha miałam na brzuchu. Była 23.30 tata przeciął pępowine, po jakimś czasie Staś poszedł z tata na ważenie miał 4200gr i 60cm. Niestety był problem z łożyskiem które dość dlugo nie chciało sie odkleić, powodem było branie leków na wstrzymanie plamienia w czasie ciąży. Na szczęście obyło się bez komplikacji.

8 komentarzy:

  1. I ktory porod byl najciezszy? Czy miala Pani przy ktoryms zzo? Czy bole z krzyza sa gorsze? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z krzyża sa dużo bardziej bolesne niż te z brzucha. Przy żadnym nie miałam zzo pierwszy poród był najdłuższy i wymeczona miałam problem z parciem ale udało urodzić. W drugim skurcze od razu byly bardzo bolesne ale rozwarcie zrobiło sie szybko trzeci poród mało bolesne skurcze praktycznie ostatnie pół godziny było bolesne za to wstrzymywanie partych było straszne ale wszystko jest do przezycia i ważna jest dobra położna

      Usuń
    2. Jesli podczas miesiaczki mam bole z krzyża to podczas porodu tez takie bede miala???

      Usuń
  2. Bóle krzyżowe.. miałam przy obu porodach :) a poród rodzinny jest naprawdę ekstra przeżyciem :) Dzielni rodzice z Was :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja swoich nie chcę pamiętać... brrr

    OdpowiedzUsuń
  4. ja miałam 2 cesarki, wiec nie wiem co to bóle porodowe:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bole krzyzowe mialam przy dwoch porodach...auull...
    A Synek duzy ! Brawa dla dzielnej Mamy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bernadka, ile Ty masz wzrostu? Tak pytam z ciekawości, bo urodzić takie duże dziecko to nie lada wyczyn. Wydaje mi się , zę Ty taka drobniutka jesteś.

    OdpowiedzUsuń