niedziela, 3 marca 2013
Zalany komputer
Pomysłowość małego nie zna granic... Ostatnio z dnia na dzień ma coraz więcej pomysłów co bardzo cieszy mamę że mały taki samodzielny, że już tak dużo potrafi i jest taki kreatywny. Czasem jego pomysły nie należą do tych najlepszych.. pomalowane ściany w pokoju, zerwany kawałek tapety (tata będzie kleił bo po co miałby sobie odpocząć po pracy) no ale wczoraj to przeszedł sam siebie. Mama mimo iż była dwa metry dalej to nie zauważyła że mały coś knuje... Zalał piciem tatusiowego laptopa.... i woła patrz mama. Oj se pomyślała mama i co teraz bedzię szybko ściere wycieranie wyjecie baterii i odstawienie na do góry nogami żeby resztki wyciekły.... poczekamy niech przeschnie. Może będzie działał... Może się dużo nie wylało.... Może to tylko troszke na wierzchu było.... Może... Heh zobaczymy. Tata wrócił w dobrym humorze i nawet nie był zły. Ja wiedziałem że tak się kiedyś stanie..... Pociesza się że kiedyś kupił mamie netbooka. Leżał nie używany, brany główenie na wyjazdy. Teraz się przyda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz